o inspiracji i czerwonym bojlerze-ku przestrodze;)
Przez przypadek na stronie leroymerlin natknęłam się na takie coś i bardzo mi przypadło do gustu i jeszcze w tym tygodnie zacznie się to robić w naszym salonie:
I dzięki temu ilość mebli będzieograniczona w salonie do zera:) czyli idealnie, bo jestem ich przeciwniczką w takich miejscach jak salon;)
Gładzie tymczasem cały czas się robią, projektu kuchni poprawionego jak nie było, tak nie ma, a pierwszy projekt łazienki ma być jutro.
Dziś przyjechała ekipa hydraulików działać z pomieszczeniem gospodarczym i zainstalować stelaże (zdecydowaliśmy sie na SANIT, ponoć bardzo dobre-zobaczymy). Przywieźli ze sobą kocioł kondensacyjny ATTACK oraz bojler do wody... i tu mnie wcięło na całej linii, bo bojler (160 litrów) okazał się być w kolorze krwistoczerwonym. W pierwszym odruchu nie odezwałam się, bo musiałam się upewnić, że to nie mój mąż wybierał kolor, a następnie grzecznie poprosiłam o wymianę na biały...Na szczęście na magazynie mieli jedną jedyną sztukę białego. Tu nauczka na przyszłość-zawsze pytajcie o kolor, nawet takiego czegoś jak bojler, bo czerwony wielki bojler w niebiesko-szarym pomieszczeniu gospodarczym, w którym będzie również prysznic, to zdecydowane NIE;)